Zupy liofilizowane Travellunch – najlepszy patent na zimowe wyprawy

 

Zimowe wyprawy mają w sobie coś magicznego – białe krajobrazy, skrzypiący pod butami śnieg i to uczucie, kiedy docierasz na szczyt, mimo mrozu i zmęczenia. Ale umówmy się – żeby to wszystko miało sens, trzeba mieć pełny brzuch i coś, co Cię porządnie rozgrzeje. I tu wjeżdżają na scenę zupy liofilizowane Travellunch – małe, lekkie, a jednocześnie mega pożywne cuda, które są jak ciepły koc dla żołądka.

Co to w ogóle jest ta liofilizacja?

Liofilizacja to proces, który brzmi skomplikowanie, ale w gruncie rzeczy jest dość prosty (przynajmniej w teorii). Chodzi o to, żeby jedzenie zachowało swój smak, aromat, wartości odżywcze i strukturę, ale było jednocześnie ultralekkie i trwałe. Jak to się robi? Najpierw żywność jest zamrażana do ekstremalnie niskiej temperatury, a potem trafia do specjalnych komór próżniowych, gdzie pozbywa się z niej wody przez sublimację. Czyli woda od razu przechodzi ze stanu stałego (lód) w gazowy, omijając fazę ciekłą. Dzięki temu procesowi jedzenie nie traci swoich najlepszych cech, ale staje się trwałe, lekkie i łatwe do przechowywania.

Efekt? Powstaje produkt, który waży kilka razy mniej niż świeża wersja, nie psuje się przez lata i można go zabrać w najdziksze zakątki świata – od górskich szczytów po zimowe biwaki w środku lasu. Co ważne, liofilizacja nie wymaga użycia konserwantów ani chemicznych dodatków, więc to, co jesz, to czysta esencja smaku i wartości odżywczych. W przypadku zup Travellunch oznacza to, że wszystkie składniki – od warzyw, przez makarony, aż po przyprawy – zachowują swój naturalny smak. A kiedy dodajesz gorącą wodę, magia się dzieje: wszystko wraca do swojej pierwotnej formy, jakby dopiero co wyszło z kuchni. Technologia, która kiedyś była zarezerwowana dla astronautów, teraz dostępna jest dla każdego. Pamiętajcie jednak, żeby ich nie porównywać do rosołu czy pomidorowej mamy, bo - jestem tego pewna - przegrają w przedbiegach.

Zupy liofilizowane Travellunch

Dlaczego warto zabrać Travellunch na zimowy trip?

  • Superlekko i poręcznie - Plecak już i tak waży swoje, więc każdy gram mniej ma znaczenie. Opakowanie zupy Travellunch jest małe, lekkie i idealnie mieści się nawet w najbardziej wypchanym plecaku.

  • Ekspresowe przygotowanie - Zimą, po całym dniu na mrozie, raczej nie chce Ci się bawić w kulinarne eksperymenty. Z Travellunchem wystarczy gorąca woda, kilka minut czekania i gotowe. Serio, to wszystko.

  • Ciepło i energia na wynos - Gorąca zupa po całym dniu w śniegu? Bezcenne. Do tego te zupy naprawdę sycą i dają kopa na kolejne godziny marszu czy zjazdów na nartach.

  • Smaków do wyboru, do koloru - Nie lubisz nudy w jedzeniu? Travellunch Cię nie zawiedzie. Rosół, krem z pomidorów, a może coś bardziej egzotycznego? Każdy znajdzie coś dla siebie.

  • Odporność na wszystko - Te opakowania są jak czołgi – nie straszny im mróz, wilgoć ani zgniecenie w plecaku. Możesz je wrzucić gdziekolwiek, a i tak dotrwają do końca wyprawy.

Z Travellunchem w praktyce

Podczas jednej z moich zimowych przygód natrafiłam na moment, który zna każdy, kto spędza dużo czasu na mrozie – kompletny brak sił, lodowaty wiatr smagający twarz i myśl, że do celu jeszcze daleko. Wtedy przypomniałam sobie, że w plecaku mam asa w rękawie – zupę liofilizowaną Travellunch. Rozłożyłam szybko kuchenkę gazową, a woda w menażce zaczęła się gotować szybciej, niż myślałam – pewnie dlatego, że obserwowanie płomienia stało się moją chwilową rozrywką. W międzyczasie rozcięłam opakowanie i poczułam jak delikatny zapach pomidorów i przypraw unosi się w powietrzu. Gdy woda była gotowa, zalałam zupę, wymieszałam i szczelnie zamknęłam torebkę. Te kilka minut oczekiwania spędziłem, ogrzewając dłonie na kubku herbaty z termosu, ale w głowie krążyła tylko jedna myśl: „Niech już będzie gotowe!”.

I wiecie co? Kiedy spróbowałam pierwszej łyżki, poczułam, jak energia powoli wraca do mojego ciała. Była ciepła, aromatyczna i dokładnie taka, jakiej potrzebowałam. Ten posiłek nie tylko mnie rozgrzał, ale też dał zastrzyk siły, żeby ruszyć w dalszą drogę. W takich chwilach docenia się, jak wiele może znaczyć porządny, gorący posiłek – zwłaszcza taki, który nie wymaga od nas więcej wysiłku, niż rozpakowanie plecaka. Od tamtego czasu Travellunch zawsze ląduje w moim plecaku, szczególnie zimą. Mam już swoje ulubione smaki, ale lubię też eksperymentować z nowościami. A co najważniejsze – wiem, że mogę na nie liczyć w każdej sytuacji, nawet tej najbardziej wymagającej.

zupy liofilizowane na zimowe wyprawy

Pro tipy na zimowe gotowanie z Travellunchem

Jeśli planujesz używać zup liofilizowanych na zimowych wyprawach, warto mieć na uwadze kilka rzeczy, które mogą ułatwić życie i sprawić, że posiłek będzie jeszcze lepszy:

  • Ciepła woda to podstawa
    W zimowych warunkach musisz mieć pewność, że zawsze będziesz w stanie zagotować wodę. Dobry termos to świetny pomysł, bo możesz zabrać ze sobą gorącą wodę na trasę i użyć jej bez potrzeby uruchamiania kuchenki. Jeśli jednak planujesz gotować na bieżąco, upewnij się, że Twój palnik i paliwo są przystosowane do niskich temperatur – nie wszystkie działają dobrze w mrozie.
  • Ogrzewaj wodę efektywnie
    Jeśli korzystasz z kuchenki, postaraj się gotować wodę w osłoniętym miejscu, gdzie wiatr nie będzie wychładzał płomienia. Możesz użyć osłony wiatrowej lub ustawić kuchenkę za naturalną przeszkodą, jak kamień czy plecak. W ten sposób oszczędzisz czas i paliwo.
  • Mieszaj dokładnie
    Zupę warto dobrze wymieszać od razu po zalaniu wodą, bo w przeciwnym razie niektóre składniki mogą się zbrylić. Jeśli masz łyżkę turystyczną z dłuższą rączką, będzie Ci łatwiej dotrzeć do dna opakowania.
  • Podtrzymaj ciepło
    Kiedy czekasz, aż zupa będzie gotowa, możesz trzymać opakowanie w rękach albo schować je do kieszeni kurtki lub śpiwora. W ten sposób nie tylko ogrzejesz posiłek, ale też trochę siebie!
  • Używaj opakowania jako naczynia
    Opakowania Travellunch są zaprojektowane tak, żeby można było z nich jeść bezpośrednio. To świetna opcja, bo unikasz brudzenia dodatkowych naczyń, a zupa dłużej pozostaje ciepła dzięki warstwie izolacyjnej opakowania.
  • Dodaj coś ekstra
    Jeśli lubisz eksperymentować, możesz wzbogacić zupę o dodatkowe składniki. Trochę kiełbasy, sera, czy garść suszonych ziół może dodać smaku i uczynić posiłek bardziej sycącym. To szczególnie przydatne na długich wyprawach, kiedy monotonia w jedzeniu potrafi się szybko znudzić.
  • Przechowuj liofilizaty w ciepłym miejscu
    Jeśli temperatura spada naprawdę nisko, warto przechowywać zupy w wewnętrznej kieszeni kurtki lub w śpiworze. Dzięki temu unikniesz problemu zamarzniętej zawartości, która może utrudnić przygotowanie posiłku.

Zupy Travellunch to totalny must-have na zimowych wyprawach. Są lekkie, proste w przygotowaniu, a co najważniejsze – smakują i dają energię wtedy, kiedy najbardziej tego potrzebujesz. Jeśli jeszcze nie próbowałeś, zrób sobie przysługę i wrzuć je do plecaka przed kolejną zimową przygodą.

Masz już swoje ulubione smaki? A może masz jakieś patenty na zimowe gotowanie? Daj znać – każda rada jest na wagę złota, zwłaszcza przy minusowych temperaturach!

Redaktor: Karolina Anna

Miłośniczka Scrabbli, podróży i psów. Uwielbia łączyć te 3 rzeczy, więc w prawie każdy weekend wybywa poza Poznań. W jej bagażu zawsze znajdziecie kilka plastrów, bandaży, liofilizaty i kieszonkową wersję tej popularnej gry. Na pytanie góry czy morze, zawsze odpowiada GÓRY! Mimo to, częściej bywa nad Bałtykiem niż w Tatrach. W wolnym czasie czyta książki i marzy o zdobyciu kolejnych szczytów.

Polecane produkty

TRAVELLUNCH Rosół z kurczaka z makaronem - porcja podwójna 2 x 500 ml - zupa żywność liofilizowana

TRAVELLUNCH Rosół z kurczaka z makaronem - porcja podwójna 2 x 500 ml - zupa żywność liofilizowana

  Dzięki zastosowaniu specjalnej technologii produkcji, żywność ta jest pełnowartościowym, pełnokalorycznym posiłkiem, kompletnym pod każdy...
TRAVELLUNCH liofilizowana zupa pomidorowa z grzankami - 2 x 500 ml

TRAVELLUNCH liofilizowana zupa pomidorowa z grzankami - 2 x 500 ml

  Dzięki zastosowaniu specjalnej technologii produkcji, żywność ta jest pełnowartościowym, pełnokalorycznym posiłkiem, kompletnym pod każdy...

Polecane artykuły

Czym jest żywność liofilizowana? Sprawdź

Czym jest żywność liofilizowana? Sprawdź

W ciągu ostatnich kilku lat w turystyce i nie tylko zresztą, obserwujemy bardzo duży wzrost zainteresowania posiłkami liofilizowanymi. Oczywiście sama żywność liofilizowana znana jest od bardzo wielu lat, jednak wcześniej posiłki te zarezerwowane były bardziej dla...
Jak przygotować się do górskich wycieczek zimą w Polsce?

Jak przygotować się do górskich wycieczek zimą w Polsce?

Bardzo wiele osób regularnie uprawiających turystykę górską latem, bądź wczesną jesienią – obawia się kontynuowania swojej górskiej przygody w miesiące zimowe. Niskie temperatury, zasypane szlaki, krótki dzień, lawinowe ryzyko, prasowe doniesienia o zimowych wypadkach...
Ogrzewacze turystyczne: niezbędni towarszysze zimowych podróży

Ogrzewacze turystyczne: niezbędni towarszysze zimowych podróży

Zima w górach to nie tylko malownicze krajobrazy i świetne warunki do uprawiania sportów zimowych, ale także wyzwania związane z niskimi temperaturami. Podczas trekkingu czy jazdy na nartach warto zadbać o odpowiednie ogrzewanie, aby cieszyć się każdą chwilą bez nieprzyjemnego uczucia...