Topquilt to jeden z kluczowych elementów wyposażenia wszystkich miłośników hamakowania, którzy cenią sobie swobodę ruchu podczas snu. To innowacyjne rozwiązanie zapewnia wyjątkowy komfort i… wszechstronność!
Topquilt to specjalny rodzaj lekkiej kołdry, która jest przeznaczona do użytku w terenie. Główne cechy, które wyróżniają topquilt to brak zamka błyskawicznego na całej długości. Dzięki takiemu projektowi, topquilt oferuje większą swobodę ruchu niż tradycyjne śpiwory. Jest również lżejszy. Głównym pytaniem pojawiającym się przed zakupem topquilta jest to: Czy nie będzie mi zimno w plecy? Nikt jednak nie pamięta, że wypełnienie śpiwora jest ściskana podczas układania się na nim, i tym samym tracimy korzyści płynące z izolacji. Dzięki topquiltowi śpisz bezpośrednio na dolnej izolacji (macie, materacu czy karimacie) i to właśnie ona jest warstwą izolującą.
Topquilt i podpinka to dwa kluczowe elementy ekwipunku hamakowego. Oba pełnią różne funkcje, ale razem stanowią kompleksowy system, który zapewnia komfortowy sen nawet w trudnych warunkach terenowych. Podpinka jest wieszana pod spodem hamaka i zapewnia izolacje pod ciałem użytkownika. Tym samym izoluje plecy „odkryte” przez topquilt.
Topquilt znacząco podnosi komfort snu, jednak jak każde rozwiązanie, ma swoje zalety i wady. Poniżej przedstawiamy główne z nich. Wśród głównych zalet z pewnością znajdzie się:
Wady:
Podsumowując, topquilt to świetne rozwiązanie dla miłośników hamaków, które oferuje wyjątkową swobodę ruchu i komfort snu. Wymaga jednak pewnej wprawy w użytkowaniu oraz, w niektórych przypadkach, dodatkowego wyposażenia, takiego jak underquilt, aby zapewnić kompleksową izolację. Dla tych, którzy cenią wygodę w hamaku, topquilt stanowi znakomite ulepszenie standardowego ekwipunku. Nasza opinia? Jeśli chodzi o kwestię topquilt vs. śpiwór w podczas hamakowania, topquilt wygrywa bezapelacyjnie!
Redaktor: Karolina AnnaMiłośniczka Scrabbli, podróży i psów. Uwielbia łączyć te 3 rzeczy, więc w prawie każdy weekend wybywa poza Poznań. W jej bagażu zawsze znajdziecie kilka plastrów, bandaży, liofilizaty i kieszonkową wersję tej popularnej gry. Na pytanie góry czy morze, zawsze odpowiada GÓRY! Mimo to, częściej bywa nad Bałtykiem niż w Tatrach. W wolnym czasie czyta książki i marzy o zdobyciu kolejnych szczytów. |