Identyfikacja wizualna Twojego środowiska

 

O tym, jak wyróżnić swoje środowisko, jak popracować nad jego spójnością i jak to wszystko wykorzystać w pracy wychowawczej słów kilka!


Pamiętam, jak będąc młodą harcerką bardzo chciałam, pokazać innym, do jakiej drużyny należę. Nie tylko poprzez swoją chustę czy naszywkę zastępu na mundurze. Bardzo zazdrościłam tym starszym drużynom, które miały swoje pierwsze polary czy koszulki. Może to nie była nawet zazdrość a zachwyt, że podczas gier terenowych czy innych biegów zawsze wiedziałam, z jakiej drużyny są. To był jeden z tych elementów, dzięki którym mówiło się o nich, że są elitarni.

Kilka lat później zostałam drużynową jednej z tych drużyn. Mieliśmy bardzo rozbudowaną obrzędowość, byliśmy zgrani i wiedziałam, że muszę podtrzymywać, a nawet rozwijać to, co stworzyli poprzedni drużynowi. Kiedy zaczęliśmy wyjeżdżać na Ogólnopolskie rajdy, członkowie mojej drużyny zamarzyli o własnych polarach, softshellach, koszulkach. Dużo tego było.
Zdając sobie sprawę, że to nie jest priorytetem naszej pracy, zdecydowałam się małymi kroczkami budować identyfikację naszej drużyny. Tak właśnie powstały pierwsze koszulki drużyny, 2 lata później mieliśmy już bluzy z kapturem, kolejne koszulki. Nawet nie wiecie jaką dumę czułam, gdy członkowie 39 WDHS (bo tę drużynę prowadziłam) chodzili po szkole w swoich ulubionych bluzach z dzikiem, czyli naszym logiem drużyny. To utwierdziło mnie, jak bardzo dumni są z bycia w tej jednostce. Najzabawniejsze było, gdy nie umawiając się wszyscy ubrali te same bluzy i przesyłali mi zdjęcia, że Dziki są wszędzie.

W 2015 roku założyłam szczep. Nowe środowisko w hufcu, w którym działam. Zakładając go, miałam kilka celów. Jednym z nich było doprowadzenie do ujednolicenia środowiska oraz stworzenie czegoś, co sprawi że każdy zuch, harcerz, wędrownik będzie wiedział, że jest z 3 WSH “WILK”.
Razem z kadrą szczepu zdecydowaliśmy się, że będziemy nosić granatowe berety. Na pierwszym biwaku szczepu dołożyliśmy berety do kosztów biwaku i tak każdy ma dzisiaj swój beret. Po zimowym okresie zauważyliśmy, że podczas uroczystości patriotycznych wyglądamy jak tęcza. Każdy inna kurtka, czasami różowa czasami czerwona. I nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że kolorowe kurtki to zło  Jednak naszym wspólnym marzeniem był jednolity wygląd szczepu podczas różnych wydarzeń. Podjęliśmy się kolejnego wyzwania, czyli polary szczepu! Zaczęliśmy od kadry, wędrowników i harcerzy starszych. Później zdecydowaliśmy się na polary dla harcerzy i zuchów. I uwierzcie mi, że gdy na obozie wszyscy stanęliśmy w tych polarach, wyglądało to niesamowicie!

Mamy coś także dla kadry, czyli szczepowe chusty. Kiedy osoba zostaję członkiem kadry naszego szczepu, otrzymuję od Komendanta chustę. To takie małe powitanie w nowym zespole. Poza tym chusty szczepu otrzymują także przyjaciele naszego szczepu np. członkowie kręgu przyjaciół.

Kolejnym małym marzeniem były koszulki szczepu. Długo zastanawialiśmy się nad ich kolorem. Ale naturalnie wyszło, że nasz szczep identyfikuje się z kolorem niebieskim i nie możemy zrobić innych koszulek. Podczas trzeciego już biwaku szczepu również dołożyliśmy do kosztów koszulki i każdy członek naszego szczepu ma swoją wilkową koszulkę.

Dlaczego o tym pisze i dlaczego jest to dla mnie tak ważne? Ponad 10 lat temu we Wrześni był szczep Wrzos, później przerodziliśmy się w Związek Drużyn, teraz jesteśmy Hufcem.
Zaczęły powstawać nowe szczepy i mam wrażenie, że młodsze dzieci oraz ich rodzice nie rozumiały lub nie były świadome, że należą do takiej wspólnoty, jaką jest szczep.
Kadra szczepu, którego jestem Komendantką jest bardzo nastawiona na wspólne działanie i na wspieranie się jako szczep. Ogromnie ważnym było dla nas, aby każde dziecko wiedziało w jakiej drużynie działa i w jakim szczepie jest. Takie małe gadżety pomagają im zapamiętać, że Wilk to ich szczep a przede wszystkim osoby, na których może polegać. Zawsze śmiejemy się, że podczas hufcowych wydarzeń, jeżeli nie będziesz mógł kogoś znaleźć, szukaj wilka na plecach. I powiem Wam, że to bardzo działa – przede wszystkim na zuchy.

Identyfikacja wizualna nie polega tylko na gadżetach. Na swoich portalach społecznościowych staram się zawsze utrzymywać jeden content. Mamy jedno logo, z którego korzystamy, zdecydowaliśmy się na niebieskie dodatki/niebieskie czcionki, ale korzystamy także z tego, co ZHP nam proponuje. To wszystko, co tworzymy, co wpływa na nasz wizerunek i jest też aspektem, którzy widzą rodzice zastanawiający się, gdzie posłać swoje dziecko, robimy z dużym zaangażowaniem i stawianiem na jakość. Nie pozwalajcie sobie na bylejakość!

W pracy wychowawczej chcemy pokazać naszym harcerzom, że to co robimy powinno mieć wysoką jakość i nie powinni się bać tworzyć swoich, niesztampowych wzorów. Tak własnie tworzyliśmy swoje gadżety, wychodząc poza schematy. Powiem Wam ciekawostkę, którą nie każdy zna – logo moje szczepu powstało na wzorze tatuażu, który znalazłam na Instagramie. Z kolei szkic plakietki obozowej znalazłam na Pintereście. Szukamy inspiracji, przerabiamy i wychodzi coś niesamowitego. Nie bójcie się korzystać z własnej kreatywności i jeżeli macie jakieś małe marzenia w swoim środowisku, to po prostu działajcie!

Na naszej stronie znajdziecie wiele produktów, które możecie wykonać na zamówienie dla swojego środowiska. Obejrzyjcie też galerię, bo wrzucamy tam pełno inspiracji!
PRODUKCJA WGL

 

Redaktor: Olga Antczak

Wulkan energii i ogrom pomysłów to czasami mieszanka wybuchowa. Studentka pedagogiki z zamiłowania do pracy z ludźmi. Największą miłością są góry, w które ucieka, by się wyciszyć i pokonywać coraz to wyżej położone szlaki. Ostatnio na rowerze przejechała całe wschodnie wybrzeże Hiszpanii. Nigdy nie może usiedzieć w miejscu i ciągle gdzieś ją nosi – a najbardziej chce w końcu pojechać na Islandię! Instruktorka Związku Harcerstwa Polskiego, była komendantka i założycielka 3 WSH „WILK”, wcześniej drużynowa harcerzy starszych.